- Zbieraj się, za dziesięć minut musimy być na miejscu. - powiedział podnosząc się powoli.
- Gdzie ? - spytałam lekko zdezorientowana.
- Znalazłem ci prace. - oznajmił ostro, a następnie ruszył w kierunku drzwi. Odprowadziłam go wzrokiem. Prace ? Przecież dobrze wie, że swoją przyszłość chce wiązać z modelingiem. Nie obchodzi mnie jego zdanie. To moje życie, więc zrobię co zechcę. Potrząsnęłam delikatnie głową i podeszłam do lustra. Założyłam na głowę czarny kapelusz dopełniający mój strój, a na nogi czarne vansy przyozdobione ćwiekami. Zamknęłam za sobą drzwi, po czym wsiadłam do samochodu. Wyciągnęłam z kieszeni telefon, aby poinformować Astrid, że musimy przenieść nasze spotkanie. Nie byłam z tego powodu zadowolona, w szczególności, że miałyśmy wreszcie zdecydować kiedy udamy się na nasz pierwszy casting.
- Tato, gdzie dokładnie jedziemy ? - odezwałam się przerywając tym krępującą cisze.
- Jedziemy do biura Richarda... - zaczął. Modliłam się w duchu, żeby nie powiedział tego, o czym właśnie pomyślałam. - Siedź cicho, przytakuj i przede wszystkim nie sprzeciwiaj się.
- Błagam, powiedz, że nie załatwiłeś mi pracy jako dziwka - powiedziałam. Zaśmiał się cicho. Oderwał wzrok od jezdni i spojrzał na mnie.
- Naprawdę uważasz, że mógłbym coś takiego zrobić ?
- Nie... Z resztą wujek Richard nie pracuje w tej branży - odparłam cicho. - W takim razie co to za praca ?
- Umowa na jeden rok, wysokie wynagrodzenie i nie będziesz się męczyć... - Posłałam mu pytając spojrzenie.
- Czyli...
- Zostaniesz dziewczyną Harry'ego Styles'a z One Direction - Że co proszę ?!
- Huh ?
- Powiedziałem, że...
- Wiem co powiedziałeś - przerwałam mu. Miałam ochotę coś rozwalić, ale powstrzymałam się i jedynie zacisnęłam dłonie w pięści. Wiedziałam, że jakikolwiek sprzeciw oznaczałby kazanie na temat tego, że mieszkam pod jego dachem, jestem jego córką, więc powinnam go słuchać. - A więc jednak praca dziwki... - mruknęłam pod nosem. Odparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy z nadzieją, że to tylko sen i zaraz obudzę się w moim ukochanym łóżku.
- Huh ?
- Powiedziałem, że...
- Wiem co powiedziałeś - przerwałam mu. Miałam ochotę coś rozwalić, ale powstrzymałam się i jedynie zacisnęłam dłonie w pięści. Wiedziałam, że jakikolwiek sprzeciw oznaczałby kazanie na temat tego, że mieszkam pod jego dachem, jestem jego córką, więc powinnam go słuchać. - A więc jednak praca dziwki... - mruknęłam pod nosem. Odparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy z nadzieją, że to tylko sen i zaraz obudzę się w moim ukochanym łóżku.
~*~
Mam nadzieję, że prolog przypadnie Wam do gustu.
Będę wdzięczna za wszelkie komentarze.
Outfit Skylar : http://www.polyvore.com/skylar/set?id=83430883#fans
Outfit Skylar : http://www.polyvore.com/skylar/set?id=83430883#fans
Super x
OdpowiedzUsuńPiękny*.*
OdpowiedzUsuńlove <3
OdpowiedzUsuńCiekawe co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńCiekawe co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuń