wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 7

Leżałam dłuższą chwilę wpatrując się w telewizor. Chwilę oglądałam jakieś programy, ale że nic ciekawego nie leciało, poszłam zobaczyć, co wyprawia Harry. Ledwo przekroczyłam próg, a doszły mnie smakowite zapachy. Chłopak stał odwrócony tyłem do mnie, nucąc piosenkę pod nosem. Kolorowy fartuch opleciony wokół jego bioder w kilku miejscach poplamiony był czerwoną mazią przypominającą sos pomidorowy. Wzrokiem odnalazłam wolą przestrzeń na blacie jednej z wielu szafek, po czym biorąc rozbieg usiadłam na niej. Reakcja Harry'ego była, no cóż... zabawna. W prawej dłoni trzymał drewnianą łyżkę wypełnioną po brzegi sosem, a dzięki mnie wylądował on na jego twarzy. Wybuchnęłam śmiechem widząc jego zdezorientowanie.
- Bardzo śmieszne. Zmarnowałem przez ciebie sos. - mruknął oburzony Harry sięgając po ścierkę obok mnie. Rozpoczął wycieranie.
- Z mojej perspektywy wyglądało to przekomicznie. - uśmiechnęłam się słodko obserwując jego poczynania.
- Masz szczęście, że jestem dojrzalszy i nie odpłace się tym samym. - powiedział z wyższością. Uniosłam brwi do góry i zaśmiałam się z kpiną.
- Oh tak, jesteś bardzo dojrzały. W szczególności po tym co się stało dzisiaj. - Styles zmarszczył brwi słysząc moją wypowiedź. 
- Czy my... uh, możemy do tego nie wracać ? - spytał odkładając materiał na miejsce.
- Um, okay. - wyszeptałam wystarczająco głośno, że z pewnością usłyszał. - Więc co gotujesz ?
- Lasagne. - odpowiedział. W jego głosie można było wyczuć obojętność. Hm, chyba jednak nie powinna byłam o tym wspominać. Ale z drugiej strony, dlaczego Harry się tym przejął ? To chyba bardziej mnie uraziło, niż jego. Z resztą, może faktycznie lepiej byłoby o tym zapomnieć ? W końcu mnie przeprosił. Nie obchodzi mnie czy szczerze, ale jednak.
- Mmm. Kuchnia włoska. - uśmiechnęłam się. Nie uzyskałam, żadnej reakcji z jego strony. - Przepraszam, tak ? Nie powinna byłam do tego wracać. Wybaczysz mi ? 
Harry zamoczył łyżkę w sosie, a następnie machnął nią w moim kierunku w efekcie czego ja również byłam ubrudzona.
- Teraz tak. - uniósł kąciki ust do góry ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. Zaśmiałam się.
- Oj Harry... Chyba zapomniałeś, że mam na sobie TWOJĄ koszulke. - wytknęłam język w jego stronę. Twarz Styles'a od razy nieco pobladła. - Nie martw się. Wypierze się... -położyłam dłoń na jego ramieniu. - Chyba. - Chłopak popatrzył na mnie z przerażoną miną. - Spokojnie, zaraz się za to zabiorę. 
Uśmiechnęłam się lekko i pomaszerowałam na piętro w celu jak już wspomniałam zrobienia prania. Udałam się do łazienki i zaczęłam szperać w koszu na brudne ubrania, z nadzieją, że znajdę pare rzeczy, które mogłabym włożyć do pralki z koszulką Ramones, a co znalazłam... uh damską bieliznę, w dodatku nie moją.
- Harry ! - krzyknęłam.
- Tak ? - odpowiedział. 
- Czy mógłbyś tu przyjść, proszę ? - spytałam. Zamiast odpowiedzi usłyszałam kroki odbijające się echem w małym korytarzu. Chwile później Harry stał obok mnie. Popatrzył na mnie z pytającym wyrazem twarzy. Sięgnęłam do kosza i wyciągnęłam z niego czarny, koronkowy biustonosz. 
- Czy możesz mi powiedzieć co to - pomachałam mu stanikiem przed nosem. - tutaj robi ? Nie, nie należy do mnie. -  powiedziałam upewniając się, że nie spyta czy jest mój.  
- Widzisz... Parę dni temu była tu moja znajoma i skorzystała z prysznica, więc musiała zapomnieć. - Podrapał się po głowie. Wywróciłam oczami. 
- Oh, widziałam coś o tym, jak ona miała na imie ? Aa, Cara Delevingne jak mniemam.  - rzuciłam w niego przedmiotem. -Zrób coś z tym.
- Dlaczego ? - spytał z rozbawieniem. Dlaczego ? Nie no, przecież trzymanie bielizny laski, z którą się spało to nic dziwnego.
- Dlaczego ? - powtórzyłam.
- Uh, ja... M-mam słabość do czarnej bielizny. - zarumienił się. To było słodkie, oczywiście tylko jego czerwone policzki.
- Um, zrób coś z tym. - mruknęłam zanim nie wrzuciłam kilku innych ciuchów do pralki. Harry stał w miejscu. 
- Odwróć się. - rozkazałam. Bez żadnych pytań Harry wykonał moje polecenie. Ściągnęłam z siebie koszulę i zrobiłam z nią to,  co z pozostałymi ubraniami. Nastawiłam pranie. Był jeden problem. A mianowicie stałam w połowie naga przed Harry'm. Chwyciłam pierwszy lepszy ręcznik, leżący na szafce, a następnie się nim okręciłam.
- To co z tym jedzeniem ? - spytałam. 
- Ops. - to jedyne co usłyszałam zanim Harry wybiegł z łazienki. Westchnęłam. Poszłam do pokoju, aby ubrać koszulkę i podążając za Harry'm udałam się do kuchni. Na stole ustawione były dwa talerze, na których leżało po jednym, dosyć zachęcająco wyglądającym kawałku Lasagne. Obok stała szklanka wypełniona pomarańczową cieczą, pewnie sok pomarańczowy. 
- Smacznego ! - uśmiechnął się Styles. Zajęłam miejsce przy stole, tak samo jak Harry. Zaczęłam konsumować posiłek delektyując się jego smakiem. 
- To jest pyszne. - Wybełkotałam z pełną buzią. Harry zaśmiał się uroczo.
- Dziękuję. - powiedział upijając łyk soku. - Skylar...
-Hm ?
- Muszę ci coś powiedzieć... - zaczął. - Jutro idziemy na naszą pierwszą randkę...
- Cudownie. - mruknęłam, starając się odsunąć tę myśl jak najdalej.
- Ale najpierw, pomyślałem, że moglibyśmy się lepiej poznać. - uśmiechnął się Harry. Lepiej poznać ? Woah, co on chce o mnie wiedzieć ? Imię, nazwisko, wiek powinny wystarczyć.
- Co masz na myśli ? - spytałam ładując kolejny kawałek Lasagne do buzi.
- 10 pytań... - powiedział. No pięknie.

6 komentarzy:

  1. Dalej, dalej!!! Już nie mogę się doczekać ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM TO OPOWIADANIE JEST INNE OD WSZYSTKICH @KISS_NATII

    OdpowiedzUsuń
  3. LOVEEE @KISSS_ADIII

    OdpowiedzUsuń
  4. NAJLEPSZY BLOG EVER @1D__Poland

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie lubię to opowiadanie <3 @TEDIBETII

    OdpowiedzUsuń
  6. chce next!! kiedy w końcu dodasz rozdział??

    OdpowiedzUsuń

Jeśli to widzisz to znaczy, że przeczytałeś/aś rozdział ! Więc teraz będę wdzięczna jeśli poświęcisz moment na pozostawienie komentarza, w którym wyrazisz swoją opinię na temat bloga, rozdział (nie koniecznie pozytywną :)) Komentarz = motywacja do pisania nowego rozdziału ♥